Gdyby Jezus, Mahomet czy Budda dysponowali penicyliną, to prawdopodobnie posłużyliby się nią na równi z modlitwą. Wierzę, że modlitwa i standardowe procedury medyczne mogą być stosowane łącznie. Chociaż książka ta mówi, że modlitwa jest dobrym lekarstwem, nie twierdzę wcale, że jest lekarstwem jedynym, ani że powinno się nią zastąpić wszelkie inne metody. Modlitwa nie jest lepsza od współczesnej medycyny. Modlitwa, leki, zabiegi chirurgiczne - na równi są błogosławieństwem, łaską i darem. Dlaczego nie mielibyśmy korzystać z nich wszystkich z szacunkiem i wdzięcznością?