Seria KRYTYKA XX i XXI WIEKU. Tom 20
Nie chcę sugerować, że modernizm – jak on tutaj się pojawia – jest czymś normatywnym, że jest ważniejszy niż wcześniejsze ruchy poetyckie. Oczywiście, daje się wskazać kontynuację na dużą skalę pomiędzy modernizmem i romantyczną tradycją; wiele cech, na które będę wskazywać, można równie dobrze odnaleźć w poezji George’a Herberta jak u Eliota czy Pounda. Interesuje mnie tu jednak najbardziej niespełniona obietnica rewolucyjnego, poetyckiego impulsu, który tak silnie przenika do dzisiejszej poezji – poezji, która zajmuje wyjątkowo mało ambitne stanowisko, jeśli chodzi o materialność tekstu, to, co Chlebnikow opisał jako rozpoznanie, że „promienie słów są tylko widmami, za którymi stoi szereg alfabetu”. To jest to szczególne dziedzictwo wczesnego modernizmu, które nowe poetyki pragnęły odnowić. „Wyobrazić sobie język – powiedział Wittgenstein – to wyobrazić sobie sposób życia”. Ta książka bada tak zasadnicze poetyckie „wyobrażenia” – z początku wieku XX oraz XXI – tak, aby zauważyć, jak ich poszczególne „sposoby życia” zarówno zbiegają się, jak i rozchodzą.
Z Wprowadzenia Marjorie Perloff
Z Wprowadzenia Marjorie Perloff