Nazwali to honorowym zabójstwem, ale dla małej dziewczynki, która patrzyła, jak jej dziadek i wuj powiesili matkę na drewnianej krokwi w kącie małej koreańskiej chaty, było to morderstwo przeprowadzone z zimną krwią. Jej Omma popełniła grzech cudzołóstwa z amerykańskim żołnierzem i wydała na świat nie tylko bękarta, lecz dziecko mieszanej krwi - warte mniej niż nic. Porzucona w chrześcijańskim sierocińcu w powojennym Seulu, po pewnym czasie adoptowana została przez bezdzietnego pastora i jego żonę, którzy zabierają ją do Stanów Zjednoczonych. Czym było dzieciństwo i młodość wśród społeczności, która nie akceptowała jej azjatyckich rysów twarzy? Czy małżeństwo stało się dla niej oparciem, czy kolejną udręką? Kim napisała chwytający za serce pamiętnik, w którym w sposób przejmujący mówi na