Miniatury duchowe to metafory Ducha, lekko rozpięte, by odpocząć dały i nie uwierały opasłością słów nadętych. Miniatura nie chce być ani wielka, ani średnia, chce być mała, jak małe nic. Nie gustuje w wywracaniu świata, ani plenerach panoram rozległych, ani w formach przemyślnych. Jest raczej jak kropla oliwy na krawędzi rany, o której marzy pobity człek, co wpływa w sam środek tępego bólu.Miniatury duchowe chcą być jak balsam pięknej chwili we wspólnej podróży, napotkane spojrzenie, co ani nie wyjaśnia, ani nie sądzi, lecz iskrzy okiem przekornym, by spojrzeć razem.