Minas Warsaw to moje pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Kozak. I to jakie! Historia przedstawia dwa, wydawałoby się odrębne wątki.
Jeden z nich pozwala nam poznać Macieja Jeżewskiego, szarego informatyka z Urzędu Miasta, który mimo skończenia studiów z dobrym wynikiem męczy się w pracy, której nie lubi i czuje się trochę jak przegryw. Pewnego dnia, podczas porannej podróży do pracy w Warszawie pojawia się... mag. I smok. A Maciek przez splot dziwnych przypadków trafia w sam środek tych niecodziennych wydarzeń.
Drugi wątek pozwala nam poznać Wybrańca i amaremnona, magicznego kota, którzy wspólnie również przeżywają niecodzienne przygody w innej rzeczywistości.
Bardzo podobał mi się język w książce - lekki, nieszablonowy i naprawdę zabawny. To chyba pierwszy raz od bardzo dawna kiedy z całą pewnością mogę stwierdzić, że książka mnie rozbawiła.
Samo sprowadzenie akcji do Warszawy jest podejściem bardzo odważnym, bo to miejsce, które się zna i które prędzej czy później się zobaczy. Dzięki temu cała historia nie wydaje się tak odległa, a my możemy mieć poczucie jej pewnej bliskości.
Niewielkim minusem jest dość szybko przeprowadzone zakończenie, co mi się niekoniecznie podobało, ale całość i tak zdecydowanie zasługuje na pozytywną opinię. Widocznie tak widziało to medium ;)