Wydaje mi się, że nie przypadkiem wybór reportaży autora zaczyna się od rzeczowej, suchej na pozór informacji : "Trzy albo cztery lata po wojnie ulica, na której mieszkałem w Bydgoszczy, zmieniała nazwę z 3 Maja na 15 Grudnia". (...)I nie jest to tylko historia wielkich wydarzeń, bowiem Autor, mieszkaniec Łodzi, który stąd właśnie wyruszał w świat podczas swoich trzydziestu siedmiu urlopów, wiąże relacje i reportaże interesującym wątkiem przemijania, stanowiącym dyskretną fabułę o bardziej osobistym charakterze. (Ze wstępu Jerzego Jarniewicza)