Na nic tak mocno nie czekałam jak poznanie dalszych losów bohaterów którzy skradli moje serce na równi z wykreowanym przez autorkę światem.
Dlatego napisanie tej recenzji jest dla mnie jednym z najtrudniejszych zadań bo... nie podobało mi się. Bardzo się zawiodłam nad tym co trzeci tom ma do zaoferowania.
„Czasem trzeba wrócić do początku, by zrozumieć, jaki powinien być następny krok”.
Początek trzeciego tomu otwiera się w momencie zakończenia drugiego. Autorka w poprzednich tomach pokazała jak bardzo wywiera nacisk na akcję i tutaj tego nie było. Mamy więcej przestoju i z utęsknieniem czekamy na rozwinięcie, które nie nadchodzi.
Wiem, że to powieść dystopijna połączona z fantasy więc pewnych przeżyć będzie mniej ale jestem szczerze zawiedziona, że wszystko to co spotkało Bale jest podsumowane w dwóch zdaniach. Przez to nie czujemy empatii do bohaterów i jest nam obojętny ich los. To co było zaletą w poprzednich tomach tutaj okazała się wadą.
Co więcej ten tom jest trudny do zrozumienia. Mamy tu pojęcia pętli czasu, przeskoków między nimi i to co wydawało się łatwe przy wiedzy jaką dostajemy we wcześniejszych tomach to ciężko nam zrozumieć jak to wszystko ze sobą połączyć.
Dodatkowo Hawtrone, który grał drugie skrzypce poprzednio tu jest zepchnięty na dalszy plan. Wszyscy o nim wspominają non stop, a sama jego postać pojawia się na dosłownie 10 minut i nic nie wnosi do fabuły.
Co ciekawe podczas czytani...