Miłość kocha czary – to powieść rozrywkowa, nowoczesny romans, a zarazem portret czterdziestolatki, która uważa, że w życiu na nic nigdy nie jest za późno, ani na miłość, ani na nową orientację zawodową, wyznanie wiary, naukę pływania, czy pielęgnowania nowego hobby. Akcja powieści toczy się w Aachen, dokąd główna bohaterka wyemigrowała w dzieciństwie.
Yvett, bo o niej tutaj mowa, nosi w sercu słońce. Mimo rozczarowania w miłości wcale nie ogląda się za siebie tylko rzuca w wir pracy, pisze poradniki, prowadzi referaty i workshops. Wtajemniczona w arkana Tarota podejmuje pracę doradcy i experta od spraw sercowych, na platformie internetowej Viversum. Jej klientki to kobiety walczące o miłość, dwie przyjaciółki, Mona i Agata nie marzą o niczym innym, wszystkie chcą kochać i być kochane. Mona poznaje Anglika Matheu, a Agata dużo starszego od niej Aachima.
Dyżur przy telefonie paraliżuje wolność Yvett, ale w nagrodę zsyła miłość. York, mężczyzna około czterdziestki, to prezent z Viversum. Yvett tłumaczy jego sny, a on przez przypadek staje się uczestnikiem jej referatu. Ona, astrologiczna Waga uważa, że odnalazła w nim swoją drugą szalę, on astrologiczny Bliźniak czuje, że odkrył w niej swoją bliźniaczą duszę. Oboje doznają uczucia deja vu i głęboko wierzą, że ich poznanie to cudowne zrządzenie losu. York jest artystą fotografem i właścicielem galerii, inspiracji do swoich wernisaży szuka w naturze. Często wyjeżdża do Kornwalii, aby w St. Yves móc fotografować wschody i zachody słońca, w jednej z podróży towarzyszy jemu Yvett. Ich znajomość to przygoda na całe życie, York jest święcie przekonany, że z Yvett może ważyć nawet „rodzinną sagę”.
Kobiety współczesne to uduchowione istoty, kochają wróżby, czytają horoskopy, zaglądają do senników, a niektóre zgłębiają nawet tajemnicę wiary. Panie, które marzą o wielkiej miłości, jak również miłośnicy wiedzy tajemnej, z pewnością wyjdą na swoje koszty, ponieważ książka ta porusza i przybliża te właśnie tematy.