Przede wszystkim książka jest fragmentem, większej całości zawartej w tomie "Z fali na falę" Trzeba też mieć świadomość, że była pisana na początku XX wieku, dlatego jej styl odbierzemy dziś jako lekko poetycki, a zawarte w niej informacje dotyczące spojrzenia na Japonię będą dotyczyć minionej bezpowrotnie krainy, do tego pojmowanej przez światopogląd Polaka, człowieka zupełnie innej kultury, czasem zupełnie nie rozumiejącego tego co doświadcza. Chociaż sięgając do stworzonych przez niego opowieści odnajduję się ten klimat azjatyckości, co potwierdza atencję Sieroszewskiego względem odległej Krainy, w której zostawił część swojego serca.
Na początku spotykamy się z formą reportażową, gdzie Autor kreśli swoje wrażenia z pobytu tam, jak i przytacza różne fakty historyczne z dziejów Japonii akurat pasujących do poruszanych przez niego kwestii.
Później następują opowieści, które autor stworzył w oparciu o oryginalne historie naznaczając je własnym stylem, czasem zmieniając jakieś szczegóły bądź dodając drobne elementy. niosące własny rys. Mamy tu i opowieść o legendarnej postaci, opowieść grozy, ludową klechdę - wszystko w oparciu o historyczne źródła, niekoniecznie bezpośrednie,bo brak znajomości japońskiego skutecznie mu to udaremnił, ale za sprawą angielskich wzorów. Wszystko przedstawiane w zgodzie z japońska mentalnością.
Na koniec, spinając całość klamrą pojawia się kartka z podróży do Chin droga morską, w której zawarte są nie tylko obserwac...