Nie, nie policzyłam wszystkich elementów zawartych w tej książce, ale wierzę, że jest ich naprawdę dużo. Bardzo dużo. Książka zachęca do poznawania świata, miejsc, ludzi, osobliwości. To swego rodzaju wędrówka od Antarktydy przez kolejno: Alice Springs, Hongkong, Tokio, Ułan Bator, Nowe Delhi, Moskwę, Kair, Paryż, Reykjavik, Nowy Jork, Wyspy Galapagos, lasy Amazonii, Rio de Janeiro aż po Kapsztad. Dzisiaj jesteśmy wprawdzie tutaj, ale pewnego dnia możemy znaleźć się gdzieś indziej. Kto wie, może nawet w którymś z tych wcześniej wymienionych miejsc? Każda rozkładówka to mnóstwo małych ilustracji, dzięki którym można poznać to miejsce. Charakterystyczne elementy przyrody: rośliny, zwierzęta, technika, ludzie, znaki. Obok nazwa, czasem króciutkie wyjaśnienie. I tak czytamy na przykład, że Góra Uluru w Alice Springs ma długość 3,6 km a szerokość 1,9 km. Promy w Hongkongu co dzień mogą przewieźć 135 tysięcy pasażerów na ponad 250 wysp. Ramen jest zupą z makaronem, wieprzowiną, jajkiem i warzywami – można ją zjeść oczywiście w tokijskiej restauracji. Natomiast Pustynia Gobi to największa pustynia Azji, liczy ok. 1295 tysięcy km2.
Każda rozkładówka umożliwia przeniesienie się w inne miejsce na Ziemi, poznanie osobliwości tego miejsca, cech charakterystycznych. Raczej nie ma tu gotowego „przepisu” na prezentację danego miejsca. Ułan Bator to mieszanka historii z elementami życia codziennego. Nowe Delhi to codzienność mieszkańców. Wyspy Galapagos – to głównie ...