Milczenie Susan Allott to kryminał, który trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Na kartach książki przeżywamy wraz z bohaterami nie tylko traumy, które wychodzą na jaw dopiero po latach, ale też historie aborygeńskich dzieci odebranych rodzicom przez australijski rząd.
Akcja książki toczy się w dwóch liniach czasowych. W latach 1966 i 1967 poznajemy dwa młode małżeństwa mieszkające po sąsiedzku i ich problemy. Steve, mąż Mandy, jest policjantem i to on nawiedza aborygeńskie rodziny w celu zabierania dzieci do domów opieki. Jego praca doprowadza go do coraz większego załamania nerwowego. Mandy, zajmuje się domem i ogrodem, a wolny czas spędza, opiekując się córką Louisy, Islą. Louisa i Joe spodziewają się drugiego dziecka, ale ona czuje się bardzo nieszczęśliwa w Sydney i marzy o powrocie do Anglii. Jej mąż nie podziela jej uczuć i uwielbia życie w Australii. W roku 1997 poznajemy Islę jako dorosłą kobietę, która uciekła do Londynu. Telefon od ojca zmusza ją do powrotu do rodzinnego domu. Okazuje się, że Mandy, którą tak uwielbiała, będąc dzieckiem, zniknęła 30 lat temu, a głównym podejrzanym o zaginięcie jest Steve, ojciec Isli. Podróż do Sydney przywołuje w niej wspomnienia z dzieciństwa i powoduje rozdrapanie starych ran, które nigdy się do końca nie zabliźniły. Sprawa zaginięcia Mandy staje się coraz bardziej zagadkowa, stawiając więcej pytań odpowiedzi.
Susan Allott w swojej powieści zbudowała bardzo autentyczny obraz ludzkich dramatów, jednocześnie trzymając czytelnika w nieustannym napięciu., Problemy i rozterki bohaterów “Milczenia” dotykają do żywego, co jest tylko spotęgowane budującym się w tle obrazem przemocowego rządu australijskiego, który wyrywa dzieci z objęć swoich rodziców, a następnie oddaje je do domów opieki, w których często są krzywdzone.