Oto siedzę w cukierni przez szyby której widać bank. Duże okna wychodzą na wszystkie strony miasta, widać ludzi pędzących do pracy. W rękach ściskają kubki z kawą na wynos lub rączkę dziecka truchtającego u boku. Są i desperaci szukający miejsca do zaparkowania bieg, chaos, szum, klaksony. Ale ten szum nie ma nic wspólnego z ciszą panującą we wnęt... Recenzja książki Mężczyzna bez twarzy