Ponieważ masoneria jest organizacją tajną i nie wiemy, o czym aktualnie mówi się w jej lożach, mówmy mniej o masonerii, a więcej o masonizmie, czyli o treści masońskiej doktryny i jej najróżniejszych wcieleniach, jakie spotykamy w codziennym życiu. Ponieważ nie znamy nazwisk masonów, mówmy mniej o masonach, a więcej o masonistach, czyli o ludziach rozumujących na sposób masoński. Nie zajmujmy się kwestią ewentualnej przynależności organizacyjnej tego czy innego masonisty, lecz tym, co mówi i robi. Mówiąc obrazowo: mówmy o chorobie i lekarstwie, a nie o tym, czy pacjent należy do grupy podwyższonego ryzyka.