Cytaty z książki "Maskarada"

Dodaj nowy cytat
Do sabatu potrzebne są przynajmniej trzy czarownice. Dwie czarownice to tylko kłótnia.
- W czym mogę paniom pomóc ? - odezwał się jakiś głos. Jego ton wyraźnie sugerował, że nie przewiduje świadczenia żadnej pomocy, z wyjątkiem może ułatwień w opuszczeniu tego pomieszczenia, i to szybko.
Zatrzymała się. A przynajmniej większa część Agnes Nitt się zatrzymała. Było tam bardzo dużo Agnes. Chwilę trwał nim znieruchomiały jej zewnętrzne regiony.
Ludzie , którzy nie potrzebują innych ludzi , potrzebują innych ludzi ,by im okazywać , że nie potrzebują innych ludzi.
Po chwili zbudził się Greebo. Przeciągnął się, ziewnął i bezgłośnie zeskoczył na podłogę.
Następnie najbardziej złośliwy i chytry kłąb futra, jaki kiedykolwiek miał dość inteligencji, by usiąść w karmniku dla ptaków z otwartą paszczą i kawałkiem chleba na nosie, zniknął za otwartym oknem.
-Przepraszam- odezwała się do niego Agnes.
Efekt okazał się zaskakujący. Młody człowiek odwrócił się, zaczepił jedną nogą o drugą i upadł na swoją miotłę.
Przeszła na środek sceny, przystanęła i aż wstrzymała oddech ze zdumienia - czuła przed sobą widownię, tę potężną pustą przestrzeń wydającą taki dźwięk, jaki wydawałby aksamit - gdyby chrapał.
To nie była cisza. Na scenie cisza nie zapada nigdy. To był szum złożony z miliona dźwięków, które nigdy naprawdę nie umilkły- melodii, zagubione nuty, strzępy pieśni...
Greebo obejrzał miskę. A zatem wszystko w porządku: chciały dać mu jeśc.
Babcia skinęła na nianię. Wyciągnęły ręce, otwierając dłonie.
Greebo zdążył pożreć połowę kawioru, gdy poczuł, że To się zaczyna.
-Mrrauuu...-Zajęczał, a jego głos nabierał głębi. Pierś się rozrastała. Rósł coraz wyżej, gdy wydłużały się pod nim nogi-...Mmmiiiiaaa...(...)
-...aauuuu...
Twarz się spłaszczyła, wąsy zgęstniały, nos Greega zyskał niezależne życie...
-...uuuss...szlag!
- Widać, że ostatnio coraz szybciej się orientuje- stwierdziła z dumą niania.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl