Opinia na temat książki Martwe spojrzenie

„Martwe spojrzenie” to najnowszy thriller kryminalny Charliego Donlea.

Alex zaznała w życiu wiele niesprawiedliwości, teraz walczy, by nie spotkało to nikogo innego. Badając sprawę zniknięcia studentki, która zajmowała się ofiarami napaści seksualnych na terenie kampusu, tuszowanych przez władze uczelni, trafia na związek ze zbrodnią, która dotknęła jej rodzinę.

Dwie kobiety i ich mroczne sekrety.
Na początku poznajemy dramatyczną historię Alexandry, która jako siedemnastoletnia dziewczyna ocalała z masakry na swojej rodzinie i zamiast otrzymać pomoc, została oskarżona o jej zabicie.
Mijają lata, kobiece udało się uciec przed zainteresowaniem mediów i Amerykanów mających obsesję na punkcie prawdziwych zbrodni, jednak cały czas szuka odpowiedzi na pytanie: dlaczego jej rodzina została zamordowana?

Nie wiem, jak ten facet to robi, ale już od samego początku potrafi tak mocno zaintrygować nas swoją historią, że i nikt, i nic nie jest w stanie oderwać mnie od lektury. Ten styl, fabuła, nagłe zwroty akcji, dynamika, utrzymujące się napięcie, zagadka kryminalna, intrygujące śledztwo oraz skrojeni na miarę bohaterowie — wszystko to wprost idealnie ze sobą współgra, tworząc wybuchową mieszankę. A mnie nie pozostaje nic innego, jak gorąco zaprosić Was do lektury.