Do tytułowej bohaterki Linda Porter stara się podejść historycznie i zarazem indywidualnie. Przedstawia kobietę z krwi i kości, uwikłaną w dworskie intrygi od kolebki, wrażliwą, często samotną, nie mogącą liczyć na najbliższą rodzinę, rywalizującą z młodszą siostrą. Autorka zaznacza, że Maria była niejednokrotnie zdominowana przez Elżbietę I, że często albo zapomina się o jej panowaniu, albo pamięta wyłącznie jako czasy monarchini palącej na stosie przeciwników, względnie pionka w rękach Filipa Hiszpańskiego. Linda Porter podkreśla, że myślenie tą drogą to całkowite nieporozumienie i niezrozumienie specyfiki epoki Tudorów. Przemyślana, napisana lekką ręką, z gruntowną obudową historyczną książka z pewnością przeznaczona jest dla tych, którzy chcą odświeżać swoje spojrzenie na historię, którzy lubią wyzwania rzucane błędnym mniemaniom i stereotypom.