Książka, która należy do najstarszych „półkowników”, przekładana z miejsca na miejsce. Książkę przejrzałam, ale czytanie jej były ponad moje siły. Parę razy sprawdziłam życiorys autorki, bo nie mogłam pojąć, jak mogła popełnić tę książkę. Czy tłumaczy ją okres historyczny, kiedy pisała tę biografię?
Otworzyłam książkę przypadkowo i dowiedziałam się, że największym bohaterem Powstania Styczniowego był Andrzej Potiebnia, rosyjski rewolucjonista. Dowiedziała się też, że trzeba było dojść do porozumienia z rewolucyjnym ruchem rosyjskim, wtedy powstanie miałoby szanse na zwycięstwo.
Rozśmieszył mnie inny fragment. Przeczytałam, że ponieważ jej siostry wyszła za mąż za właścicieli ziemskich, to całkiem zapomniały jak się trzyma pióro i nie mogły korespondować z Marią. Jako żony właścicieli ziemskich nie miały szerszych zainteresowań społecznych i kulturalnych, a ich życie ograniczało się do prowadzenia gospodarstwa, szycia i gotowania. Takich „kwiatków” jest dużo.
Czy ja muszę czytać stalinowską propagandówkę? Nie, nie, nie.
Jednak jak ktoś miałby ochotę poznać, jak w tamtych latach pisano biografie, to z chęcią prześlę książkę.