Szczerze, dowcipnie i bezkompromisowo. Marek Cieślak rozlicza się z żużlowym światkiem.
Kto sięgnął po tytuł IMP na kacu? Który prezes nazywał siebie chujem? Jakie tajemnice kryje błoto na częstochowskim torze? Jest tylko jeden człowiek w Polsce, który zna wiele podobnych historii.
I nie boi się o nich otwarcie opowiedzieć.
Po sukcesie bestsellera Pół wieku na czarno Marek Cieślak powraca, by rozliczyć się z przeszłością i żużlowym środowiskiem. Wyjaśnia, w jakich okolicznościach pojednał się z Tomaszem Gollobem, dlaczego nie został kolegą z Rafałem Dobruckim, kiedy popełnił błąd kosztem Bartosza Zmarzlika, z jakiego powodu Rune Holta wyzwał go od kłamców i co poszło nie tak w kontaktach z Maciejem Janowskim. Nie mogło też zabraknąć kulisów rozstania z reprezentacją Polski.
Książka Rozliczenie to prawdziwe oblicze dyscypliny widzianej oczami człowieka, który od ponad 55 lat znajduje się w jej centrum. Nikt inny w żużlowym środowisku nie ma prawa, by powiedzieć tyle i tak dosadnie. Marek Cieślak zapracował na to sukcesami, charyzmą i bezkompromisowością.
Przysiądź się i posłuchaj jego opowieści!
Czytam i się uśmiecham. Cały Marek. Bez gryzienia się w język, z humorem, w punkt i szczerze, z dystansem do siebie. Pewnie parę osób znów się obrazi, ale Marek Cieślak przecież ma to w nosie. Nigdy nie owijał w bawełnę. W parku maszyn, przed kamerą, w studiu telewizyjnym. Wiele
ciekawych historii, świetnie zebranych i opisanych przez Wojtka. Marek Cieślak rozlicza się w swoim stylu, bez lukrowania. Po Cieślakowemu. To mi się bardzo podoba. Duet Koerber–Cieślak znów mnie kupił. Nie mam wątpliwości, że tak będzie i z Wami.
Marcin Majewski, Canal +
Prawie zawsze druga część jest gorsza od pierwszej. Tak było ze Shrekiem, Sztosem, Paragrafem 22 i wieloma innymi tytułami. Są jednak od tej reguły piękne wyjątki i należy do nich też druga część książki Marka Cieślaka i Wojciecha Koerbera. To wciąga, to cieszy, to się czyta i trudno się oderwać.
Michał Korościel, Radio ZET, Eurosport, Eleven Sports
Miałem przyjemność przegadać z Markiem Cieślakiem kilka wieczorów, które przeciągnęły się do później nocy, a nawet do świtu. Myślałem: „Rany, szkoda, że nikt tego nie nagrywa. To dopiero byłby hit!". Cięty język, świetny humor, a przede wszystkim ogromna wiedza i doświadczenie sprawiają, że opowieści Marka słucha się wyśmienicie. Dzięki tej książce każdy będzie mógł poczuć, jak to jest usiąść i posłuchać barwnych żużlowych historii okraszonych genialnymi anegdotami. Na luzie, bez ściemy, czasem śmiesznie, czasem ostro. Po prostu po Markowemu.
Tomasz Dryła, Canal +.
Wszyscy wiedzieliśmy, że Marek Cieślak jest bardzo mocny w jeździe na rowerze. Po przeczytaniu tej książki nie mam wątpliwości, że ma również doskonałą pamięć. Polecam tę lekturę wszystkim, którzy chcą dowiedzieć się o żużlu czegoś więcej niż tego, co widać z trybun. Wiele osób może też sobie przy okazji odświeżyć wspomnienia, nawet jeśli pamiętają różne sytuacje zupełnie inaczej.
Krzysztof Cegielski