[współpraca reklamowa z wydawnictwem storylight]
Mara Dyer przemiana to drugim tom a zarazem najbardziej niespokojny gdzie halucynacje mieszają się z rzeczywistością. Momentami książka tak nas pochłania, że sami już nie wiemy w co wierzyć a przy tym pojawiają się niezwykłe wyznania miłosne i klimat, po którym mamy gęsią skórkę. Na pewno nie tego spodziewaliście się w drugim tomie, ale z każdą kolejną stroną jest tylko lepiej.
Mara nie radzi sobie z niczym. Po wydarzeniach z końcówki pierwszego tomu i prawdą w którą nikt jej nie wierzy oprócz Noah jest wręcz zmuszona dla własnego dobra uczęszczać do placówki, która ma jej pomóc. Ale czy tak się stanie? W tym tomie jest więcej wszystkiego. Wiele tajemnic nie wyjaśnia się od razu, a toczy koło a przy tym otwiera nowe drzwi. Nic nie jest jasne i zrozumiałe, czytelnik wielu rzeczy się domyśla ale same informacje są zagmatwane. Momentami wracamy do wydarzeń z poprzedniego tomu i są one ukazane w nowym świetle. Jednym słowem gdy już wejdzie się do świata ciężko się oderwać i rozróżnić co jest prawdą i w jaki sposób wpływa to na bohaterów.
"To nie jak tak jak myślisz. W muzyce głównie występują konsonanse. Większość wpadających w ucho popowych hitów na tym bazuje. Są chwytliwe, przewidywalne, nudne. Tymczasem dysonanse brzmią ostro, tworzą napięcie. Nie można określić sposobu w jaki się rozwiną. Nieskomplikowani ludzie odbierają dysonanse jako niemiłe zgrzyty, których sensu nie rozumieją, nienawidzą tego. Są jednak tacy, którzy... uważają je za fascynujące. Piękne. Jak Ty".
Nie bez powodu drugi tom ma tytuł przemiana, nie tylko Mara dokonuje lekkich zmian ale i Noah. Poznajemy nieco lepiej jego samego, choć nadal nie jest to tak dużo jakbyśmy chcieli. Lekki wątek paranormalny staje się momentami bardziej wyraźny, ale przy tym jest pokazany jako coś nienormalnego a nie pięknego. Końcówka na pewno wbije was w fotel, będziecie mieć więcej pytań niż odpowiedzi i jak najszybciej będziecie chcieli sięgnąć po kolejny tom. Uwielbiam tę serię za swoją nieprzewidywalność, za niejasne oddzielenie dobra od zła, aurę tajemnicy i powolne próby jej rozwikłania. Na to jak wiele łączy się w całość ze szczyptą szaleństwa w tle. Za wiarę w drugiego człowieka, nawet jeśli samemu się w siebie nie wierzy.
Polecam ❤❤❤