„Mała księżniczka” Frances Hodgson Burnett to klasyka gatunku wśród literatury dla dzieci i młodzieży. Książka, która w dzieciństwie gościła na półkach wielu osób, doczekała się kilku adaptacji filmowych i telewizyjnych. Wystawiono niezliczoną liczbę sztuk teatralnych i musicali, których głównym wątkiem była inspiracja wzruszającą historią małej Sary.
Siedmioletnia Sara Crewe jest córką zamożnego kapitana Ralfa Crewe. Samotny ojciec sprawuje opiekę nad dziewczynką od jej urodzenia, zamieszkując razem z nią Indie. Zdający sobie sprawę, że Sarze potrzebna jest kobieca ręka i właściwa edukacja, oddaje ją w ręce panny Minchin, właścicielce londyńskiego zakładu wychowawczego dla dziewcząt.
Odtąd życie Sary zmieni się, a sploty niefortunnych wydarzeń napędzą jej wielu nieszczęść i niejednokrotnie wystawią szlachetny charakter małej bohaterki na próbę.
Z początku pobyt dziewczynki w Londynie upływa w przyjemnej dla niej atmosferze. Dobroduszność okazywana jej przez właścicielkę pensji, spowodowana jest zamożnością jej ojca, który postanowił nie skąpić na edukację i specjalne traktowanie córki w szkole.
Mała Sara nie tylko statusem odróżnia się od swoich koleżanek. Jest wyjątkowo mądrą dziewczynką, która swoim dojrzałym spojrzeniem zaskakuje zarówno inne uczennice, jak i sprawujące opiekę nad dziewczętami pannę Minchin i pannę Amelię.
Niestety okrutny los zaplanował dla Sary, więcej trosk, niż tylko głęboką tęsknotę za ukochanym tatusiem. Wkrótce okazuje się, że jej ojciec umiera, nie pozostawiając jej żadnego majątku. Prawdziwe oblicze opiekunki, a zarazem właścicielki szkoły dla dziewcząt wychodzi na jaw. Dziewczynka zaczyna cierpieć biedę, głód i zniewagę, pełniąc rolę posługaczki. Głęboko skrywany ból po stracie ojca oraz świadomość, że została na świecie sama zdana na łaskę panny Minchin zaskakująco nie załamują Sary. Dziewczynka swoją mądrością i inteligencją odznacza się nawet wtedy, kiedy jej sytuacja wydaje się być wręcz beznadziejna.
Nie mogę się nie wspomnieć, jak zachwycające, biorąc pod uwagę aspekt wizualny jest wydanie, które miałam okazję przeczytać. Wydawnictwo MG wykonało wspaniałą pracę, nadając powieści spektakularny wygląd. Twarda okładka, w kolorze przygaszonego różu pasuje nie tylko do tytułu, ale także w jakiś symboliczny sposób oddaje delikatność i wrażliwość Sary, która wiele razy sama siebie nazywała tytułową „Małą księżniczką”.
Piękne ilustracje, stylizowane na lata, w których ukazało się pierwsze wydanie publikacji, nadają wytwornego charakteru powieści. Cała ta oprawa nadaje szyku, elegancji, ale też poprzez dobór szczegółowych elementów w pełni oddaje treść, jaka kryje się za okładką.
Nie ma wątpliwości, że Frances Hodgson Burnett napisała jedną z najpiękniejszych powieści dla dzieci i młodzieży. Przepełniona wieloma morałami, z pełną napięcia fabułą, czy wzruszającymi wątkami będzie wspaniałą lekturą również dla dorosłych, bo tak naprawdę nie ma znaczenia, czy „Małą księżniczkę” czyta się po raz pierwszy, czy kolejny w swoim życiu. Za każdym razem historia małej Sary, wzrusza, zmusza do refleksji i uczy czegoś nowego, wzbogacając czytelnika o nowe, jakże wartościowe doświadczenia.
Sama główna postać powieści zasługuje na wiele zdań zachwytu. Zbudowana w sposób bardzo autentyczny, dojrzały, a zarazem dziecięcy na tyle, że na samo wspomnienie bujnej wyobraźni Sary robi się ciepło na sercu.
„Mała księżniczka” to klasyka, która jest ponadczasowa, jeśli chodzi o zawartą treść. Wszelkie nauki, czy pointy wyniesione z lektury, będą pasowały do każdych czasów.
Ta właśnie uniwersalność i elastyczność powieści Frances Hodgson Burnett jest jedną z największych zalet tego dzieła.
Dlatego też pozycję tę polecam każdemu, ale w szczególności małym dziewczynkom, które, czytając powieść po raz pierwszy obdarzą główną bohaterkę niezwykłą sympatią, która przerodzi się w chęć czerpania z jej postaci inspiracji, co w konsekwencji może wpłynąć pozytywnie na kształtowanie się ich charakterów.