Książka „Maile z Krety” to luźne, a mimo to sugestywne i niebanalne, zapiski z pobytu na tytułowej wyspie – i nie tylko – dające obraz, jakiego daremnie szukać w przewodnikach, a tym bardziej nie w reklamowych ulotkach turystycznych biur. To cierpkie spojrzenie na kulisy podróżowania, ale i swoiste zachwycenie się miejscem i ludźmi. To także refleksyjne spojrzenie na Polskę i Polaków z innej perspektywy oraz osobista próba rozstrzygnięcia kwestii, czy aby, choć wszędzie dobrze, nie najlepiej jest jednak…
„Morze jest tu płytkie, dlatego brak mu nieco błękitu. W piasku są niedopałki papierosów i cygar oraz folie okalające szyjki flaszek od wina. Wiadomo, w większości plaża jest piaszczysta, ale jednak znajdują się w niej te akcenty luksusu i dobrego stylu życia. Najbardziej mnie zastanawia, dokąd oni ciągle jadą. Panuje tu niemiłosierny ruch. Brak im może linii 820?"