Ten tom w serii z paryskim komisarzem policji zaczyna się tak, że na Montmartrze grasuje seryjny morderca: w ciągu sześciu miesięcy zginęło pięć kobiet, zabijanych co miesiąc w ten sam sposób: zadźgano je nożem po zmroku. Nie ma między ofiarami żadnych powiązań poza wyglądem: wszystkie są niskie i puszyste. Policja nie ma żadnego śladu, pomysłu n... Recenzja książki Maigret zastawia sidła