"Podczas gdy japońska artyleria przeciwlotnicza polowała jeszcze na Brooksa, my złapaliśmy kontakt wizualny z Japończykami. Z mgły wyłaniały się wielkie okręty bojowe i ich maszty-pagody, otworzyły one ogień z 14- i 16 calowych dział z odległości 25 000 jardów. Wróg rzucił cały zespół operacyjny, żeby nas zaatakować".