Choroby serca i całego układu naczyniowo-krwionośnego zwykle wymagają stałego przyjmowania leków, nieraz przez całe życie. Obecnie używa się w terminologii medycznej określenia tego zjawiska jako "proteza farmakologiczna". Całkiem trafna, choć równie niewesoła nazwa. Równocześnie nikt nie zaprzecza, ze praktycznie wszystkie farmakologiczne leki wykazują jakieś uboczne działania, które z czasem nakładają się na siebie, stają się coraz bardziej dokuczliwe, a czasem wręcz szkodliwe dla organizmu, kiedy pomagają na jedno, a szkodzą w innym miejscu. Obciążenia toksykologiczne na wątrobę i nerki wynikające z regularnego przyjmowania niektórych leków potrafią być tak poważne, że nieraz na pierwszym planie, jeśli chodzi o choroby pacjenta, zaczynają się pojawiać właśnie choroby tych organów wewnętrznych, a nie tego podstawowego, od którego zaczynaliśmy leczenie.