Niby kolejna książka o miłości, a ma w sobie tyle uroku, że nie sposób się od niej oderwać.
To już 3 część Loveligt farms, każda z książek opowiada o rodzącej się miłości między kolejnymi parami. Tym razem swoją historię pokazują nam Layla i Caleb.
Ona posiada swoją cukiernię i jest mistrzynią wypieków, z drugiej strony uważa, że zawsze trafia na fatalnych mężczyzn. On poukładany nauczyciel hiszpańskiego, opanowany i wierzący w prawdziwą miłość, totalny romantyk. Tak się dzieje, że oboje mają poczucie, że trudno im znaleźć drugą połowę. Zawierają więc układ, postanawiają chodzić na randki przez miesiąc aby dać sobie informacje zwrotne, co robili nie tak. Jak się możecie domyśleć podczas tych randek zaczyna się robić między nimi uczucie.
Choć historia jest dość łatwa do przewidzenia, to jednak autorka pisze w taki sposób o ciepłych uczuciach, że po prostu miód rozpływa się po sercu. Dostrzega piękno w każdym spleceniu dłoni, lekkim muśnięciu, delikatnym ruchu kąciku ust, przeznaczonym tylko dla tej drugiej osoby. To idealna książka dla każdej romantyczki.
Dodatkowy atut to piękne wydanie z barwionymi brzegami.