Lance Armstrong Liczy się każda sekunda

Siedmiokrotny zwycięzca najtrudniejszego na świecie wyścigu kolarstwa szosowego świata; z rzędu. To jest niewiarygodne. Poprzednie rekordy mówiły o wygraniu 5 pętli z czego tylko jednemu kolarzowi udało się dokonać tego pod rząd. Armstrong pobił ich wszystkich na głowę."Miałem 25 lat, kiedy rak prawie mnie zabił" zaawansowany nowotwór kosmówkowy zaatakował brzuch, płuca i mózg, a żeby się go pozbyć, musiałem przejść dwie operacje i poddać się czterem cyklom chemoterapii" - to jest równie ważny fragment biografii Armstronga, nie wiem jak wygląda sytuacja z leczeniem raka, ale w książce Lance jest przedstawiany jako człowiek, któremu się udało. Chorym mówi się o o nim, pokazuje jego osiągnięcia podkreślając, że także był w takim stanie jak oni.Książka z początku nie urzekła mnie, może jestem niewrażliwy lub po prostu wcześniejsza świadomość faktu, że Armstrong przeszedł raka, nie robiła na mnie wrażenia, a kolejne strony nie opisywały interesujących mnie rzeczy. Jednak chyba po połowie Lance opowiada o Wielkiej Pętli, swoich kolegach z drużyny, żartach i wygłupach jakie razem wyczyniali czując się naprawdę zgraną grupą.Przechodzi mnie przyjemny dreszcz, gdy pomyślę o tak zgranym zespole, który razem przechodzi przez te wszystkie etapy, walcząc ramie w ramie, przeżywając wspólnie trudy i znoje wyścigu, który wymaga nadludzkiego wysiłku (jak jest napisane w książce), by w końcu przejechać przez Champs-Élysées.Nie jestem wielkim fanem kolarstwa, ale jednak fragmenty opisujące ten ...