Mel Tari, to znany na sześciu kontynentach naoczny świadek i kronikarz indonezyjskiego przebudzenia w końcówce lat sześćdziesiątych XX wieku. Przebudzenie to wybuch entuzjamu religijnego, spektakularne wydarzenia na pograniczu zdrowego rozsaądku, które przemijają równie szybko, jak się rozpoczęły - czy tak? Nie, nie tak - jeżeli tylko przebudzenie na wyspie Timor na cokolwiek oznaczać. W książce ŁAGODNY POWIEW JEZUSA opisuje potężne Boże działanie, cuda, znaki. Ludzie nieuleczalnie chorzy doznają cudownych uzdrowień. Moce demoniczne są przezwyciężane. Woda w cudowny sposób przemienia się w wino służące do stołu komunijnego. Umarli są wskrzeszani za martwych. Chrześcijanie wzrastają i dojrzewają w wierze. Potężne działanie Ducha Świętego nie ustaje. To wszystko mówi nam, że przebudzenie jest bardziej wynikiem ludzkiej otwartości i pokory niż jakiegoś rzekomego kaprysu niebios. A przecież ten łagodny powiew nie ogranicza się tylko do Południowego Pacyfiku ...