Kim albo czym jest tytułowa "Kukła"? Z pozoru prosta sprawa zmusza detektywa Toma Ronsona do rozliczeń z własną przeszłością. Zbrodnia, miłość, tajemnica, obsesja. Fascynująca historia i wciągająca lektura. Prawdziwy kryminał - teraz w bardzo dobrej cenie, aby uczcić początek nowej kryminalnej serii: Godziny z kryminałem. * W przygotowaniu kolejne części z cyklu Godziny z kryminałem: "Śmierć poetom" oraz "Wszystko jest metaforą". "Najprawdopodobniej umarła szybko: ktoś uderzył ją w głowę kamieniem, który przed kilkoma tysiącami lat także służył do zabijania – używano go do polowania na foki w północnej Europie. Na poduszce obok Jane Kinley leżał kamienny młot z ostrym końcem, nasadzony na krótkim trzonku. Do uchwytu przytwierdzono stalową plakietkę, na której wygrawerowano pochodzenie, wiek i przeznaczenie kamiennego narzędzia. Takie ostentacyjne zachowanie mordercy dobitnie świadczyło o tym, że narzędzie zbrodni było wolne od wszelkich śladów albo podsunięto je dla zmylenia tropu: na rękojeści mogły się znajdować odciski palców wszystkich domowników i służby, bo młot na foki wisiał na ścianie w głównym holu. Interpretacji mogło być wiele, ale żadna niczego nie wyjaśniała.
Gregory zginął inaczej: zabito go strzałem w serce z bliskiej odległości. Broń małego kalibru. Nie zdążył się obudzić. „Jeśli cokolwiek mu się śniło, wygląda teraz tak, jakby sen trwał w najlepsze” – pomyślał Ronson.
Jane prawdopodobnie zdołała usiąść albo unieść się na rękach po pierwszym ciosie. Świadczyło o tym położenie plam krwi na poduszce. Głowa Jane wysunęła się poza krawędź łóżka i krew ściekała wprost na drewnianą podłogę w służbowym pokoju Gregorego, w którym kochanków zastał morderca”. (fragment "Kukły") Bartosz Libuda ukończył edytorstwo na Uniwersytecie Gdańskm i Służbę Zagraniczną w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Jest doświadczonym dziennikarzem, tłumaczem i redaktorem. Publikował między innymi w "Toposie", "Kwartalniku Wyspa" i "Nowej Fantastyce". Interesuje się współczesną psychologią, lingwistyką, polityką i ekonomią. Pisanie traktuje jako pasję i próbę eksploracji ludzkiej psychiki w sytuacjach nietypowych lub skrajnych. Uważa, że lektura dobrej książki powinna być dla czytelnika jednocześnie przyjemnością i przygodą. Tak też stara się pisać.
Gregory zginął inaczej: zabito go strzałem w serce z bliskiej odległości. Broń małego kalibru. Nie zdążył się obudzić. „Jeśli cokolwiek mu się śniło, wygląda teraz tak, jakby sen trwał w najlepsze” – pomyślał Ronson.
Jane prawdopodobnie zdołała usiąść albo unieść się na rękach po pierwszym ciosie. Świadczyło o tym położenie plam krwi na poduszce. Głowa Jane wysunęła się poza krawędź łóżka i krew ściekała wprost na drewnianą podłogę w służbowym pokoju Gregorego, w którym kochanków zastał morderca”. (fragment "Kukły") Bartosz Libuda ukończył edytorstwo na Uniwersytecie Gdańskm i Służbę Zagraniczną w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Jest doświadczonym dziennikarzem, tłumaczem i redaktorem. Publikował między innymi w "Toposie", "Kwartalniku Wyspa" i "Nowej Fantastyce". Interesuje się współczesną psychologią, lingwistyką, polityką i ekonomią. Pisanie traktuje jako pasję i próbę eksploracji ludzkiej psychiki w sytuacjach nietypowych lub skrajnych. Uważa, że lektura dobrej książki powinna być dla czytelnika jednocześnie przyjemnością i przygodą. Tak też stara się pisać.