"Bratu memu nie przyniosło szczęścia, że tę próżnostkę... - wskazał na pieczęć herbową - połączył ze swoim nazwiskiem. Dopóki żyję, nigdy jej nikt nie będzie używał!
***
Oto sprawdziło się, szłam postrzymywana przez jego mocne ramię, przy jego boku, a lewa jego dłoń nade mną przytrzymywała płaszcz, którym mnie otulił... Ja zaś śmiałam się się tuliłam się pełna szczęścia do tego człowieka, który mnie wiódł."