W ostatnim czasie częściej słyszymy o różnego rodzaju grzechach Kościoła, które wywołują tu i ówdzie niemałe skandale obyczajowo-duchowe. Bardzo często atak na duchowieństwo odbieramy bardzo osobiście, jako krytykę całej wspólnoty wierzących. Zapominając, że w owczarni zdarzają się wilki w owczej skórze, a kapłani, niebędący ani aniołami, ani demonami, ale jedynie ludźmi, czasem zwyczajnie zawodzą. A ich wzloty i upadki nie różnią się za bardzo od naszych codziennych zmagań.
Jednocześnie coraz rzadziej mówi się o pozytywnych aspektach chrześcijaństwa, które do niedawna stanowiło jeden z filarów życia społecznego, a obecnie zdaje się być spychane na margines. Do takiego stanu rzeczy walnie przyczyniają się rozmaite media i publikacje, którym nie zawsze zależy na obiektywnym przedstawieniu rzeczywistości. Bardzo często zwyczajnie zakłamują fakty w jedną bądź w drugą stronę, bagatelizując sytuację albo rozdmuchując ją do niewyobrażalnych rozmiarów, tylko po to, by osiągnąć lepszą oglądalność czy bardziej wyśrubowane wyniki sprzedaży. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że swój udział mają w tym wszystkim także ludzie Kościoła.
Jednocześnie coraz rzadziej mówi się o pozytywnych aspektach chrześcijaństwa, które do niedawna stanowiło jeden z filarów życia społecznego, a obecnie zdaje się być spychane na margines. Do takiego stanu rzeczy walnie przyczyniają się rozmaite media i publikacje, którym nie zawsze zależy na obiektywnym przedstawieniu rzeczywistości. Bardzo często zwyczajnie zakłamują fakty w jedną bądź w drugą stronę, bagatelizując sytuację albo rozdmuchując ją do niewyobrażalnych rozmiarów, tylko po to, by osiągnąć lepszą oglądalność czy bardziej wyśrubowane wyniki sprzedaży. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że swój udział mają w tym wszystkim także ludzie Kościoła.
Niniejsza książka ma pokazać, jak w istocie rzeczy się mają. Autor stara się zachować należyty dystans, by obiektywnie przedstawić blaski i cienie życia tych, którzy w pierwszej linii tworzą Kościół – tj. kapłanów. Swoje słowa kieruje jednak nie tylko do samych księży, ale także, a może nawet przede wszystkim do każdego, komu leży na sercu dobro Kościoła i życzliwa troska o Jego rozwój.