Wyjątkowy z uwagi na niebanalne tezy esej, w którym Jan Niecisław Baudouin de Courtenay kwiecistym i pełnym trafnych sformułowań językiem prezentuje oryginalne krytyczne spojrzenie na współcześnie mu publikowane teksty.
Autor staje w opozycji do powszechnie uznawanych za wartościowe utworów, nie szczędząc gorzkich zarzutów największym tuzom literatury. Treść przepełniona jest przekonaniem o potrzebie krzewienia idei pacyfizmu i promowania utworów niebazujących na podsycaniu pierwotnych instynktów o charakterze agresywnym. Zgrabny, cięty styl tekstu niejednokrotnie zdradza rzadko spotykany w takim stopniu dowcip i błyskotliwość twórcy.
"Krzewicieli zdziczenia" można śmiało uznać za prawdziwą perełkę wśród spuścizny literackiej początków dwudziestego wieku.