Słowo „kryzys” należy do pojęć, które weszły do powszechnego użytku w burzliwym okresie przed trzydziestoma laty. Odtąd nie ustają dyskusje o kryzysie wiary, małżeństwa i życia, a zwłaszcza o kryzysie Kościoła, chrześcijaństwa i kultury. Sytuacja ta doprowadziła do ogromnej zmiany w sferze duszpasterskiej. Nie poszukuje się już spowiednika, lecz psychologa lub duchowego przewodnika. Na pierwszym planie nie figuruje wina, lecz pytanie: jak poradzić sobie z samym sobą i z otaczającym światem? To już nie nakaz, który jak kiedyś skłania ludzi do pójścia do spowiedzi, lecz wewnętrzna konieczność prowadząca dzisiaj do poradni lub do kompetentnej i godnej zaufania osoby.