Fela namawia rodzinę na wspólne wyjście na basen, ale Franek nie ma na to ochoty, bo się boi wody. Nie lubi być mokry i nie lubi, kiedy woda ochlapuje mu twarz. W wannie przy myciu głowy królik zasłania sobie twarz ręcznikiem, a w basenie nie będzie miał takiej możliwości. Mówi mamie, że nigdzie nie pójdzie.
Mama stara się go zachęcić, opowiada mu, że jest tam brodzik ze zjeżdżalnią i że można się tam świetnie bawić. Franek wyobraża sobie, że w wodzie mieszka groźny stwór i tym bardziej nie chce iść na basen. Kiedy po okiełznaniu przez mamę i tatę wizji wodnego potwora udaje namówić się Franka na basen, królik przekonuje się, że w wodzie można się świetnie bawić.