W pierwszym tomie Wschodnia nawała autor wykorzystuje zasłyszane opowiadania rodziny - ojca, matki, krewnych i znajomych, którzy z zawieruchy wojennej uszli z życiem.
Od dawna dręczyła mnie myśl, aby chwycić za pióro i opisać dzieje ludzi z Kresów Wschodnich, o czym przez dłuższy czas kazano milczeć. My, Kresowiacy, doznawaliśmy losu, którego nie należy życzyć żadnemu narodowi. Historia krwią pisana nie może rozpłynąć się w niepamięci jak mgła. Kto zapomina o niej, traci tożsamość. Naród, który nie zna własnej historii, nie ma przyszłości. To na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej od jej zarania dziejów wiecznie płonęły granice. Polacy z orężem odpierali najazdy Tatarów, Turków, uśmierzali bunty Kozaków, powstrzymywali zapędy
Od dawna dręczyła mnie myśl, aby chwycić za pióro i opisać dzieje ludzi z Kresów Wschodnich, o czym przez dłuższy czas kazano milczeć. My, Kresowiacy, doznawaliśmy losu, którego nie należy życzyć żadnemu narodowi. Historia krwią pisana nie może rozpłynąć się w niepamięci jak mgła. Kto zapomina o niej, traci tożsamość. Naród, który nie zna własnej historii, nie ma przyszłości. To na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej od jej zarania dziejów wiecznie płonęły granice. Polacy z orężem odpierali najazdy Tatarów, Turków, uśmierzali bunty Kozaków, powstrzymywali zapędy