Oj to zdecydowanie nie była prosta lektura. Pomimo tego, że wydana jest dużym drukiem i ma krótkie rozdziały, a co pewien czas całą stronę zajmują szkice przedstawionych wydarzeń, nadal nieco opornie szło mi zrozumienie tej treści. Autorka bardzo skupiła się na ukazaniu tych cudownych rzeczy, które mają miejsce, na tym co w jaki sposób się rodzi, że później nie potrafiłam dojść do tego, o co w tym wszystkim chodziło. Bardzo dużo rzeczy ukazuje jakby na około, a później konkretnie buduje akcję do momentu ponownych opisów. Nie powiem, ma duży dar do ubarwienia całej fabuły, sprawia że świat fantastyczny wydaje nam się miły i taki nieodgadniony. Jednak jeśli już dawałam się ponieść emocjom, to reszta opowieści gdzieś dla mnie ginęła i była mało zrozumiała.
,,Formowanie dwóch wyjątkowych propotomków zbliżało się do ustalonego od eonów finiszu. Wszystkie wymagane normy odnotowywano od początków działalności biogenetycznego laboragenomu Serfinów, pracujących według Kronik Modularnych od nieznanej zaprzeszłości ".
Tak naprawdę mogę powiedzieć tylko, że historia przedstawia cały początek naszej ludzkości, obierając kierunek na nazwy ludów, ich różnice, sposoby rozmnażania się i zasad, gdyż nie każdy mógł być tutaj z każdym i nie zawsze decydowało o tym uczucie. Jednak przygotujcie się na nietypowe słownictwo, niekiedy bardzo dawne, innym razem wręcz wyprzedzające naszą zwyczajną mowę. Oj jednak nie dla mnie jest styl pisarski autorki, ale jeśli kiedyś napisze w...