Są książki, na które się czeka, nie wiedząc, że już się rodzą. Na książkę o Korei czekałem od wielu lat, zakochany w tym kraju od pierwszego kęsa kimchi. Zaproszenie przez Konrada Godlewskiego do dziewiczej lektury "Korei szerokopasmowej" było więc miłym zaskoczeniem i obietnicą przygody. Nie zawiodłem się. Autor łączy kompetencje znawcy i miłośnika Dalekiego Wschodu z warsztatem wytrawnego dziennikarza. To optymalne połączenie, pozwalające uniknąć pułapek poznawczych czyhających w Korei Południowej na każdym kroku. Efektem tego połączenia jest barwna, pełnokrwista lecz wolna od naiwnego zauroczenia egzotyką opowieść o jednym z najciekawszych miejsc na ziemi. Warto je odwiedzić razem z Konradem Godlewskim, by posmakować najlepszych kimchi w Seulu i zrozumieć, jak Koreańczycy podbili cyberprzestrzeń i kolonizują przyszłość. Edwin Bendyk