Bajki mogą być smutne, wesołe, krótkie albo długie, mogą też być kolorowe. W tej książce jest ich dokładnie dziesięć, a każda w innym kolorze: szarym, bursztynowym, czarnym, jest nawet bajka pstrokata. Wyobraźnia autora jest równie nieokiełznana jak konie z „Błękitnej bajki” i tak samo wielobarwna, jak dziewięć pozostałych. Każda bajka to nie tylko zabawa kolorami, ale też niezwykła przygoda, bo tak naprawdę nie da się przewidzieć dokąd nas zaprowadzi fantazja Ziedonisa.
W bajce w kolorze czerwonym czytelnicy spotkają Płomienniczkę-Ogniszkę, dobrą, lecz nieposkromioną córeczkę płomienia. Autor twierdzi, że jeśli chcecie przeczytać „Czarną bajkę” powinniście zamknąć oczy. A jeśli spotkacie gdzieś kreta nie bójcie się, tylko wejdźcie za nim do nory – zwierzątko zaprowadzi was do bursztynowej bajki. A w bajce zielonej las rozprawi się z odorem, zalegającym ulice miast. Te bajki są zaskakujące z wielu powodów i z pewnością inne od tych tradycyjnych, które czyta się na dobranoc. Właściwie nie posiadają morału, za to dzieją się w nich różne dziwne rzeczy. „Kolorowe bajki” mogą też być dla dziecka zachętą do samodzielnego wymyślenia bajki w swoim ulubionym kolorze. „Bo bajek jest bardzo dużo i nigdy się nie kończą…”.