Kot Milshteina chichocze cicho, ale niezmordowanie. Tak uśmiechał się jego starszy brat z "Alicji w Krainie Czarów". Pech chce, że młodsze pokolenie żyje w krainie curesów. W przeciwieństwie do brata, którego Lewis Caroll posłał do nieba, ten siedzi człowiekowi kością w gardle. Zwinięty w kłębek między migdałkami, to chowa, to wyciąga pazury i zawzięcie drapie. Znamy Milshteina jako malarza, rzeźbiarza i grafika. Okazuje się również pisarzem. I to jakim! Książka jest śmieszna i dramatyczna, liryczna i ironiczna, absurdalna i logiczna. W banalnych postaciach mieszkają lokatorzy z innego świata, piętrzą się niewiarygodne sytuacje i metafizyczne pytania, wszystko wisi na włosku. Salwom śmiechu wtóruje cichutki, przewrotny chichot kota. Czai się za nim bezcenny przyjaciel: pięć tysięcy lat poczucia humoru. 31 grudnia 1996 Roland Topor