Kiełki wbrew wszelkim pozorom nie są wynalazkiem naszych czasów - czytaj czasów Nowej Kuchni, stojących pod znakiem Zdrowej Żywności. Jako żywność i lek znali je już w Starożytności Chińczycy. Znane jest podanie o dawnych chińskich żeglarzach, którzy w poszukiwaniu lądu wpłynęli w górę rzeki Jang-tsy-kiang. Podczas długiej żeglugi gnębiły ich sztormy i powoli zaczął kończyć się prowiant. Jedynym, co zostało na koniec, była suszona fasola, która pod wpływem wilgoci zaczęła kiełkować. W potrzebie się nie wybiera, toteż spożyli ją, stwierdzając, że kiełki są nie tylko smaczne, ale dają nowe siły. W ten sposób odkryto nowy rodzaj żywności. Nie dotyczy to tylko fasoli, choć hodowana specjalnie w celu produkcji kiełków fasola mungo do dziś uchodzi za królową kiełków. Od tego czasu spożywa się również kiełki innych roślin strączkowych, zbóż i nasion roślin oleistych. Jeśli chodzi o nasz sposób odżywiania się, to można powiedzieć, że kiełki zostały na powrót odkryte: jako żywność, która w naturalny sposób zaopatruje ludzkie ciało w substancje odżywcze i witalne w skoncentrowanej formie. W dodatku jest to żywność, którą można wytwarzać samodzielnie, nawet nie potrzebując do tego celu specjalnych nakładów, aparatury czy miejsca.