Kaktusy z Zielonej ulicy

"Sierpniowe słońce stało już wysoko i dzień znowu zapowiadał się upalnie. Ostatnie dni wakacji 1939 roku były przepiękne i wszyscy z żalem dopuszczali do siebie myśl, że za niecały tydzień, czwartego września, trzeba będzie iść do szkoły."

Te dzieci jeszcze wtedy nie wiedziały, że ta jesień będzie się diametralnie różnić od poprzednich. Wojna nie dotyczy tylko dorosłych, a w jaki sposób odbierają ją najmłodsi można dowiedzieć się z tej książki. Po latach na pewne rzeczy w niej opisane patrzę już zupełnie inaczej, jednak będąc w szkole podstawowej zaczytywałam się w przygodach Kaktusów. Zawada potrafił nawet najbardziej tragiczne momenty opisać w sposób przystępny i zrozumiały dla dzieci. Nie omijał trudnych czy niewygodnych tematów.
Książka warta polecenia.

Wracałam do niej tysiące razy nigdy nie miałam dość. Wojna widziana oczami dziećmi, które mimo iż przedwcześnie dojrzewają ciągle pozostają dziećmi. Ładnie opowiedziana, wciągająca, sądzę, że i dziś spodoba się młodym czytelnikom....Kaktusy po pierwszy z trzech to mów, które połyka się jednym tchem, by natychmiast zacząć od nowa...

Trudne sprawy przedstawione w lekki sposób. Warto.