Prawdopodobnie najgorsza książka, którą przeczytałam w tym roku. 2 gwiazdki za to, że była całkiem krótka, bo około 200 stron, i czytało się na szczęście szybko.
Głównym bohaterem jest mężczyzna- pisarz, który wcześniej prowadził dość rozwiązłe życie, ale zakochał się, ustatkował, założył rodzinę i prowadził szczęśliwe, spokojne życie.
Do czasu, gdy otrzymał wiadomość od rzekomej fanki. Odpisał, jego ego podskoczyło. Od tej pory regularnie pisał z zakochaną w nim kobietą, a nawet zaczął zastanawiać się, czy dalej kocha swoją żonę. Początkowo wzbraniał się od zdrady, ale szybko się temu poddał. Z internetową kochanką zaczął wymieniać wiadomości o erotycznej treści i umówił się na spotkanie.
Czytałam książkę do końca tylko dlatego, żeby się dowiedzieć, czy spotkanie dojdzie do skutku. Wszystko jednak było do przewidzenia.
Podczas czytania byłam zirytowana od samego początku do końca. Co więcej, czułam się chwilami zażenowana.
Bardzo nie polecam. Dodałam ten post, żebyście nie musieli tracić czasu na tę lekturę. Ja sama przeczytałam ją dlatego, że przypadkiem znalazła się w mojej biblioteczce, a z okazji Walentynek miałam ochotę na coś „miłosnego”. Nie udało się.