Często można usłyszeć, że pośrednim dowodem na istnienie boga są moralność, etyka oraz wrodzone poczucie empatii. Wielu wierzącym trudno zrozumieć, że można być przyzwoitym człowiekiem bez choćby szczątkowej wiary w boga. Fakty są jednak takie, że nie ma takiej niegodziwości, jakiej nie popełnili ludzie wiary, nierzadko w jej imię, i nie ma tak chwalebnego czynu, do jakiego nie byłby zdolny człowiek niewierzący. Jak dobitnie wyraził to Steven Weinsberg, amerykański fizyk, laureat Nagrody Nobla, dobrzy ludzie będą zachowywać się godnie, a źli niegodnie, bez względu na to, czy są wierzący, czy nie, do tego jednak, by dobrzy ludzie czynili zło, potrzeba religii. Jeżeli zasady moralne są w jakiś sposób w nas zakodowane, jest to efekt ewolucyjnego dziedzictwa, które umożliwiło naszemu gatunkowi przetrwanie, a na pewno nie zawdzięczamy ich zapisanemu na kamiennych tablicach upominkowi Jehowy. (fragment książki)