Nie da się ukryć, że trochę kazał nam Alek Rogoziński czekać zanim poznaliśmy dalsze losy dwóch teściowych. Ale po lekturze wiem, że warto było czekać.
Tym razem Maja i Kazimiera wybierają się do Egiptu. Oczywiście nie same, a z mężami, dziećmi i jak się okazuje na lotnisku również z trzema pisarkami. Jakby jedna nie wystarczyła...
Ostatnio zauważyłam tendencję Autora do dwóch rzeczy. Pierwsza to wplatanie w powieściach większej ilości wątków historycznych, nawet jeśli nie do końca mają one odzwierciedlenie w rzeczywistości. I dla mnie jest to ogromny plus, bo lubię historię, a Alek Rogoziński ma prawdziwy talent w tej dziedzinie. Tym razem możemy dowiedzieć się co nieco o Kleopatrze... Druga to wplatanie w opowieść bohaterów znanych z innych książek, dzieki czemu możemy spotkać między innymi Różę Krull czy Joannę Szmidt.
Jak zwykle świetnie bawiłam się przy kolejnej książce pisarza. Zawiera ona wszystko to za co pokochałam jego twórczość: świetny humor, sarkazm i trochę ironiczne spojrzenie na otaczający nas świat. Lekki styl i wartka akcja sprawiają, że podczas lektury nie sposób się nudzić.
Nie jestem obiektywna, bo po książki Autora sięgam za każdym razem, gdy potrzebuję czegoś lżejszego, co poprawi mi humor i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Dlatego aż do znudzenia będę powtarzać, że jeśli tylko macie ochotę na coś co sprawi, że zupełnie zapomnicie o codziennych troskach to spróbujcie z komediami kryminalnymi Alka Rogozińskiego. Ja tymczasem wyczekuję na relację z rzymskich wakacji Mai i Kazimiery.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska.