Wywiad-rzeka to konwencja, która doskonale nadaje się do wyciągnięcia z interlokutora maksymalnie dużo wiadomości. W rolę przesłuchującego znanego reżysera Janusza Zaorskiego wcielił się Stanisław Zawiśliński, dziennikarz specjalizujący się w kinematografii. Czytelnik na stronach tej książki znajdzie mnóstwo anegdotek i ciekawostek oraz będzie miał możliwość zapoznać się z poglądami byłego prezesa Komitetu do Spraw Radia i Telewizji. Kibice piłki nożnej znajdą też dla siebie wiele ciekawych wypowiedzi reżysera „Piłkarskiego pokera” na temat kondycji tej dyscypliny sportowej w Polsce – w końcu Janusz Zaorski to niekwestionowany autorytet w tej dziedzinie. Pamiętam dobrze, co na studiach mówił nam Stanisław Wohl: reżyser musi posiadać trzy rzeczy: jaja, serce i łeb. Zgadzam się z tym, choć zmieniłbym kolejność. Jaja to energia, mobilność, siła. Łeb – ważny, bo nie byłoby źle, żeby na końcu trochę inteligencji się znalazło. Jednak na pierwszym miejscu stawiam serce – czyli wrażliwość. Ona jest najważniejsza. Janusz Zaorski