„Insatiable”, czyli trzecia część serii Cloverleigh Farms ponownie przenosi nas do malowniczego kompleksu prowadzonego przez rodzinę Sawyerów. W tej części z okazji ślubu najmłodszej Franie w rodzinne strony wraca Meg, która przeszło dekadę temu porzuciła małe miasteczko na koszt studiowania i wielkomiejskiego życia (które właściwie ograniczało się do pracoholizmu). Przez zakończenie kolejnego nieudanego związku decyduje się na dłuższy urlop i czym predzej wyrusza na rodzinną farmę.
Ta część jak dla mnie klasuje się na pierwszym miejscu w tej serii, głównie za sprawą Noaha: mężczyzny o złotym sercu, stróżu prawa, cudownym bracie bliźniaku.. mogłabym tak wymieniać bez końca. Nie jest jednak ideałem, ma swoje słabości, przeszłość ukształtowała w nim pewne podejście do związków, którego on przez swoją zawziętość zmieniać nie chce. Ale to nie jedyny powód jego decyzji, są rzeczy, które bardzo mocno odbiły się na jego psychice.
Meg, czyli kolejna z sióstr Sawyer, którą dane nam jest poznać jest idealną przyjaciółką. Mogą nie odzywać się do siebie z noahem przez dłuższy czas, ale gdy to się już stanie wspólnej rozmowie nie ma końca. Wizyta w rodzinnych stronach udowadnia jej, że jej życie w Waszyngtonie nie jest tak naprawdę tym, czego przeszło trzydziestolatka pragnie. Przebywanie w Cloverleight umożliwia jej przewartościowanie priorytetów i pokazuje, że to czego chce jest na wyciągnięcie ręki.
Muszę ws...