" Nikt nie widzi, jak oddajesz te cząstki siebie. Aż wreszcie nie masz już nic do zaoferowania i tracisz wszelką wartość. Sabotujesz siebie dla dla innych, i po co? Zrobiłam wszystko, co mi kazano. I jestem załamana."
Nick i Anna poznają się podczas wakacyjnej pracy w lokalnym kinie.
Anna jest tajemnicza, pochodzi z zupełnie innego świata, niż ten znany chłopakowi. Dorastała w rodzinie, w której członkowie przygotowują się na koniec świata. W pełnym kontroli środowisku, gdzie alkohol czy seks przedślubny są absolutnie zabronione, a religia jest filarem, na którym buduje się egzystencję.
Dużo ich dzieli, ale przyciągają się nieustannie, krążąc po swoich orbitach, wypełnionych poezją, muzyką, papierosami, dyskusjami o marzeniach i wizjami przyszłości.
To uczucie jest obezwładniające, ale wydaje się, że jego siła przeraża tych młodych ludzi. Jakby ów doświadczenie przyszło zbyt szybko, dużo wcześniej niż umiejętność prawdziwego dialogu, dojrzałej komunikacji, zrozumienia samego siebie.
Być może jest w tym również strach przed poddaniem się fascynacji kimś tak zupełnie innym. Dziewczyna boi się porzucić wszystko to, w co wierzy i co łączy ją z rodziną. Odchodzi, a Nick jej nie zatrzymuje.
Wiele lat później tragedia wciąga Annę z powrotem w życie Nicka.
"Inne życie" Jodie Chapman to pełna emocji historia o miłości, daleka jednak od romantycznych stereotypów, to rzecz o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, o gubieniu się, błądzeniu i odnajdywaniu.
Spotkanie Anny z Nickiem od początku skazane jest na niepowodzenie, podszyte z jednej strony trudną sytuacją rodzinną chłopaka, z drugiej paraliżującymi dziewczynę okowami religijnymi.
Powieść Chapman może wydawać się z pozoru banalna, a jednak ma w sobie głębię ostrości spojrzenia. Nie brakuje w książce chwil pięknych, ale każda wydaje się być okupiona tragedią, smutkiem, chwile szczęścia lawirują nad poziomicami strat i bólu. Czasem płyną synchronicznie, przeplatają się, później tracą swój trop. "Inne życie" pulsuje, jest niezwykle realne, rozpostarte między okruchami ciepła a tęsknymi, pustymi godzinami samotności.
Miłość jest tu splotem radości i cierpienia, spełnieniem pełnym zadrapań i wzajemnych, często niezamierzonych, ale przez to nie mniej cierpkich, ran. Chapman stawia pytania o możliwość zachowania swojego indywidualizmu w związku z drugim człowiekiem, o wzajemne oczekiwania, o to w jaki sposób pogodzić ze sobą różne rodzaje wrażliwości.
Obok głównego wątku płyną również zagadnienia religijnego fanatyzmu, wpływu wyborów rodziców na potomstwo, kwestie wykluczenia - familijnego, ale także społecznego, wyobrażenia innych, ich roszczenia wobec jednostki.
Ważne wydają mi się w "Innym życiu" wątki poszukiwania własnej tożsamości, poznawania samego siebie, próby określenia i zrozumienia własnego ja. Bez tego nie sposób przecież otworzyć się w pełni na drugiego, jak zbudować sensowny związek, kiedy człowiek nie jest świadom siebie?
Czy ostatecznie ponowne skrzyżowanie dróg młodzieńczej miłości, przyniesie bohaterom kolejną szansę? I czy z pełnym bagażem nowej, niełatwej przeszłości będą w stanie dać sobie nadzieję na wspólną przyszłość?
Wzruszająca, refleksyjna, wielowymiarowa opowieść o całkiem zwyczajnym życiu. Polecam.