Krakowski publicysta jawi się jako doskonały przewodnik po rzeczywistości społecznej i politycznej Polski międzywojennej. Do rządzącego obozu sanacji pozostawał zasadniczo w opozycji. Wielkiego wroga Polski upatrywał w ruchu socjalistycznym i reprezentującej go Polskiej Partii Socjalistycznej. Także w mniejszości żydowskiej dostrzegał zagrożenie dla spoistości i funkcjonowania państwa polskiego. Nie wierzył w skuteczność asymilacji Żydów, popierał ich emigrację z Polski. Największe jednak niebezpieczeństwo dla Polski upatrywał w państwie niemieckim. Już na długo przed wybuchem II wojny światowej nie miał złudzeń, w czym historia przyznała mu rację, iż Niemcy realizując swe imperialistyczne cele, zaatakują w końcu Polskę.