Maciej Popko, profesor orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego, zajmuje się w swojej książce ludem, znanym zazwyczaj z marginesu dziejów indoeuropejskich Hetytów. Huryci przybyli do północnej Mezopotamii z Wyżyny Armeńskiej w III w.p.n.e. Rozprzestrzeniali się szybko, zafascynowani kulturą Dwurzecza, przyswoili pismo klinowe, tworząc we własnym języku. W XV-XIV w.p.n.e. ich państwo Mitanni rozciągało swe wpływy po północną Syrię i Mezopotamię. Władców mitannijskich łączyły stosunki dyplomatyczne z Egiptem Amenhotepa III i jego słynnego następcy Amenhotepa IV. Ponoć piękna Nefertiti była hurycką księżniczką, córką Tuszratty. Huryci zniknęli nagle z karty dziejów starożytnego Wschodu po najeździe tajemniczych "ludów morza" w XII w.p.n.e. Zostały po nich gliniane tabliczki, wciąż jeszcze wydobywane przez archeologów i mozolnie odczytywane przez językoznawców, a także ślady w mitologii starożytnej Grecji.