Powtarzała, że hospicjum, wasz ruch oraz wszyscy ludzie zaangażowani w to przedsięwzięcie to jedna wielka rodzina. I taka jest prawda. Kiedy znaleźliśmy się z babcią Ziutą miedzy wami, dotarło do nas, że tak jest. Mało tego ? uświadomiliśmy sobie, że w tym wszystkim wcale nie chodzi o śmierć czy cierpienie ludzi, ale przede wszystkim o godność dla życia ludzkiego. To dzięki wam dostrzegliśmy, że tak naprawdę śmierć jest także życiem, gdyż dotyczy tych, którzy odchodzą, oraz tych, którzy pozostają. I to oni poprzez żywą pamięć o tych osobach nadają sens temu wszystkiemu, co wspólnie robimy.