Autor pragnął naszkicować dynamiczny obraz literatury greckiej doby bizantyjskiej. Dlatego nieraz wyszedł poza ramy zakreślone chronologicznie i bądź cofał się do okresu późnego antyku hellenistyczno-rzymskiego, bądź zapuszczał się do najsyarszej warstwy literatury nowogreckiej schyłku XVI stulecia, rozpatrując literaturę bizantyńską jako jeden wielki ciąg literatury greckiej począwszy od czasów Homera i żywej do dnia dzisiejszego.